Podsmażamy jedną, pokrojoną w kostkę cebulę. Obieramy dwa małe,
dojrzałe pomidory i kroimy w kostkę. Pomidory dodajemy do cebuli, smażymy przez
chwilę, aż się rozpadną. Rozgniatamy w palcach kostkę tofu polsoi (białe bio
tofu – taka większa kostka starczy na dwie osoby). Dokładamy tofu na patelnię.
Posypujemy kurkumą (tak, by tofu zrobiło się żółtę, ale nie za dużo, bo potrawa
nabierze gorzkiego smaku), solimy solą wulkaniczną i mieszamy.
Tofucznica z pomidorami jest wilgotna i naprawdę smakuje jak
oryginalna potrawa a z jaj.
tofucznica jest super!
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Ja podaje z kasza gryczaną posypaną mielonym siemieniem. Mniaaaam.
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam sól czarną, kalanamak (jakkkolwiek się to pisze) i jestem w szoku, że coś bez jajek może smakować tak bardzo jak jajka. Trochę nie mogę się doczekać wielkanocy, aż wszystkich "oszukam"
OdpowiedzUsuń