Szklanka grochu połówek (połówki szybko się gotują) - gotujemy do miękkości
Mały brokuł - gotujemy na parze
Pół szklanki kaszy jaglanej - gotujemy do miękkości
Po ugotowaniu łączymy, dodajemy dużą garść płatków owsianych i miksujemy. Ilość płatków uzależniamy od konsystencji naszej burgerowej masy. Brokuł oddał na pewno wodę, a przecież za chwilę będziemy formować kotlety, wiec masa musi być gęsta. Nie może się przelewać. Dodajemy jeszcze 3-4 łyżki mąki ziemniaczanej, to też pomoże utrzymać burgerom fason. Przyprawiamy: sól, cząber.
Formujemy burgery i smażymy. Jeśli jesteście bardzo głodni, a masa jest jeszcze gorąca, można sobie pomóc łyżkami i formować burgery z pomocą dwóch łyżek.
Dla Matyldy odłożyłam troszkę masy zanim zaczęłam przyprawiać. Zrobię z nich kuleczki, ale nie będę smażyć. Zobaczymy czy będą jej smakować :)
Matylda i jej burgery, jako przystawka fasolka szparagowa.
a jak zamiast brokuła wezmę pieczary to będzie supcio?
OdpowiedzUsuńBurgery i jadalny talerzyk to na pewno dobre drugie śniadanie:D
OdpowiedzUsuńTAK, było supcio z pieczarO omnomnomnom
OdpowiedzUsuńPIES I LIS
Smakowało Małej ? :)
OdpowiedzUsuńTak, smakowało. Jadła z apetytem i tylko otwierała pusty dzióbek :).
UsuńMoja siostra pracuje w przedszkolu, zawsze pytam ją co dzieciaki miały do jedzenia - dieta bardzo tradycyjna ( aż się nóż w kieszeni otwiera) a gdy tylko pojawi się okazjonalnie coś zdrowego typu warzywka, sałatka, kasza - wszystko to odkładane jest na bok., zjadają tylko miecho, ziemniaki, biały chleb i parówy. Przykre to. Dlatego tak strasznie podziwiam takich mądrych rodziców :) Dziecko zajadające brokuła, fasolkę czy kaszę to taka rzadkość :)
OdpowiedzUsuń