Miała być tradycyjna pomidorówka, ale nie mam ryżu. U nas pomidorowa tylko z ryżem. Także zaczęły się kombinacje i wyszło tak.
Włoszczyznę myjemy, kroimy, zalewamy wodą, solimy i gotujemy wywar. Dosypujemy soczewicę i gotujemy dalej. W drugim garnuszku gotujemy ziemniaki. Nie obieram ziemniaków, bo w skórce jest to, co najzdrowsze. Puszkę pomidorów (jeśli nie mamy, może być koncentrat) miksujemy na gładko i dodajemy do zupy (dopiero wtedy, gdy wszystko jest mięciutkie). Dokładamy ugotowane ziemniaki. Po spróbowaniu można doprawić. Dodałam do wywaru trochę suszonej włoszczyzny i zupa wyszła naprawdę pyszna, więc już nie doprawiałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz